Luźne wyjście tym razem do mojego szałasu, który już przez długi czas mi służy i przez długi czas wymaga uszczelnienia :P
Bez ogniska i na chwilkę, ale zawsze czuje się "to coś" :)
Drzwi troszkę padły, ale konstrukcja nie do zdarcia. |
Tył szałasu |
Dziki ryły obok szałasu. |
To są dopiero korzenie! |
Trzmiel kopie norkę. |
Mój kolega w pełnej okazałości. |
Było super!
Las zarasta i pachnie jak nigdy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz