Dzisiaj będzie krótko i teoretycznie, ale myślę, że trzeba wytłumaczyć zagadnienia poruszane na blogu.
Zapraszam!
Na pewno kiedyś spotkaliście się lub spotkacie się ze słowami Urban Exploring, albo Urbex.
Oznaczają one to samo.
Chodzi tutaj o eksplorację i pewnego rodzaju zwiedzanie opuszczonych budynków.
Dla niektórych Urbex kończy się na odwiedzeniu starego domu gdzieś poza miastem, ale potrafi być też bardzo ekstremalny.
UE (skrót od Urban Exploring), jest bardzo wciągający, ponieważ czasem budynki stoją z całą swoją zawartością, w stanie w jakim zostały opuszczone. Możemy sobie wyobrażać życia rodzin, ludzi, a także więźniów, etc.
Najlepsze do zwiedzania są budynki, w których kiedyś byliśmy, jeszcze za czasów świetności tych obiektów, wtedy wspomnienia są genialne!
Najważniejszą zasadą Urbex'u jest to, że zostawiamy po sobie tylko ślady.
Nie jesteśmy złodziejami, ani wandalami, chodzi o to, żeby oglądnąć, powspominać, zrobić zdjęcia i wyjść. Trochę jak na cmentarzu, przychodzimy tam, ale niczego nie wynosimy.
Mam nadzieję, że teraz pojęcie "Urban Exploring" jest wam bliższe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz